Powolny proces zagłady pszczół
Dwa lata temu zjawisko znikania pszczół nasiliło się do tego stopnia, że problemem zajęli się naukowcy. Jean-Daniel Charriere, pracownik naukowy Agroscope Liebelfeld-Posieux, wyjaśnia: Pszczoła czując, że zbliża się kres jej życia , zawsze opuszcza swój rój, by swoją chorobą nie zainfekować pozostałych. Wtedy w ulu pozostaje jedynie królowa i świta. Reszta znika bez śladu. Proces ten nazwano Colony Collapse Disorder (destrukcyjna zapaść kolonii). Zaczęto doszukiwać się przyczyn tego zjawiska.
Szukano sprawców masowego ginięcia pszczół. Okazały się nim między innymi fale elektromagnetyczne emitowane przez stacje nadawcze telefonii komórkowej i internetu. Drugim - rośliny genetycznie zmodyfikowane, wytwarzające szkodliwy pyłek zawierający bakterie uszkadzające jelita owadów. Pamiętajmy, że pyłek kwiatowy stanowi naturalne pożywienie pszczół. Nie wykluczano również złego wpływu zmian klimatycznych.
Najbardziej prawdopodobną przyczyną osłabiającą odporność pszczoły miodnej są wszelkiego rodzaju środki chemiczne stosowane w rolnictwie do ochrony upraw przed szkodnikami. Wspomniałem o pyłku. To właśnie z niego powstaje mleczko pszczele, którym odżywiane są larwy. Pyłki roślin przesiąknięte są chemią zawartą w tych preparatach. We Włoszech na martwych pszczołach wykryto thiamethoxam atakujący system nerwowy i zdolności orientacyjne.
Do zabójców pszczół niewątpliwie zaliczono również groźnego Varroa desctructor, grzyb Nosema ceranae i izraelski wirus powodujący ostry paraliż pszczół.. Nie tylko pszczoły są zagrożone wyginięciem. Problem dotyczy całego świata owadów, a głównie zapylaczy od których zależy plon. Słuszny jest alarm ekologów: „Katastrofalny stan pszczelich rodzin i zredukowana owadopylność zagrażają naszej cywilizacji”.
Czy z powodu naszego bezmyślnego czasami działania, zaniedbania i postrzegania tylko czubka własnego nosa może zginąć pszczoła zamieszkująca Ziemię od 50 milionów lat?