Konkurs na nalewkę miodową i miód pitny / Strona główna <

Konkurs na nalewkę miodową i miód pitny

Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, Regionalny Związek Pszczelarski w Piotrkowie Trybunalskim, Świętokrzyski Związek Pszczelarzy w Kielcach zapraszają do udziału w Świętokrzyskim Konkursie
na Nalewkę Miodową i Miód Pitny, który odbędzie się w dniu 30 kwietnia 2010 roku w budynku Gimnazjum
w Fałkowie.

Konkurs ma na celu promocję produktów regionalnych i tradycyjnych, w których jednym ze składników jest miód pszczeli. Konkurs stwarza okazję, aby rodzinne receptury nalewek i miodów pitnych , charakterystyczne dla polskiej tradycji, zachowały się w naszym dziedzictwie kulinarnym. Udział w konkursie mogą wziąć wszystkie osoby pełnoletnie, które w domowych warunkach, według stworzonych przez siebie lub starych rodzinnych receptur tworzą niepowtarzalne nalewki. To tradycja typowo polska, z miodu z dodatkiem owoców, ziół, korzeni, a nawet kwiatów Polacy tworzą specjały, które powinny sławić również nasz region. Być jego atrakcją kulinarną, szczególnie dla gości i turystów przebywających na naszym terenie. Serdecznie zapraszamy wszystkich producentów napojów na bazie miodu pszczelego do zgłaszania swojego udziału w II Świętokrzyskim Konkursie na Nalewkę Miodową
i Miód Pitny. Bliższe informacje o konkursie i formularz zgłoszenia znajdą Państwo w załączonym Regulaminie Konkursu.


Pliki do pobrania na stronie ŚODR Modliszewice

 

Tajemnice alkoholu… o tym w szkole nie uczyli

 

Czy Grecy się upijali, jak powstało piwo, czy rum wpłynął na niepodległość Amerykanów?

 

miód pitny


Starożytni Persowie, ich elity, obradowali w dość nietypowy sposób. Zbierali się na spotkaniu towarzyskim, gdzie suto raczono się winem, aż do "urwania filmu” biesiadników. W tym czasie poruszano sprawy wagi państwowej, zaś skrybowie (nie pili) mieli obowiązek wszystko dokładnie notować. Następnego dnia towarzystwo zbierało się ponownie i (zapewne) lecząc kaca kazało sobie odczytywać przebieg podlewanych alkoholem obrad. Sprawy przegadywano ponownie, korzystając z pomysłów zgłoszonych po pijaku. O takim sposobie prowadzenia obrad wspomina jeden z greckich historyków.


Nie wiadomo, kto wynalazł piwo. Wiadomo, dlaczego to uczynił. W dawnych czasach istniało spore zapotrzebowanie na słodkie produkty, bo było ich mało (stąd tak ceniony był np. miód). Tymczasem zboże zanurzone w wodzie zaczyna kiełkować i nabiera słodkiego posmaku. Jeżeli natomiast zbożowy kleik pozostawi się w wodzie i wystawi na słońce, zacznie on fermentować, a po konsumpcji prowadzi do miłego oszołomienia. Stąd już krok do celowego słodowania ziarna (najlepiej nadaje się do tego jęczmień) oraz wytwarzania piwa.


Starożytni Sumerowie (mieszkańcy południowej Mezopotamii) w III tysiącleciu p.n.e. znali kilkadziesiąt słów określających gatunki piwa. Zazwyczaj browarnictwem zajmowały się u nich kobiety. Piwo sumeryjskie miało prawdopodobnie słodki posmak (chmielu zaczęto bowiem używać dopiero w średniowieczu). "Browarem” płacono robotnikom świątynnym, przysługiwał on też brankom wojennym oraz niewolnicom.
Dzienna racja żywnościowa robotników pracujących przy budowie piramid egipskich w połowie III tysiąclecia p.n.e. to: trzy lub cztery bochenki chleba oraz dwa dzbany piwa (około pięć litrów).


Grecy na spotkaniach towarzyskich zwykli spożywać wino rozrobione z wodą (zazwyczaj w proporcjach jedna część wina na dwie lub trzy części wody; mieszanina 1: 1 nazywana była "mocnym winem”). Picie wina nierozcieńczonego uchodziło za przejaw barbarzyństwa. Istnieje teoria głosząca, że cywilizacja grecka nie rozwinęłaby się, gdyby nie sympozjony (a więc uczty arystokratów, na których toczono twórcze dyskusje) obficie podlewane winem. Często kończyły się one pijacką procesją ku czci Dionizosa. Chroniczne upijanie się budziło zgorszenie, podobnie zresztą jak zupełna abstynencja.


Dlaczego muzułmanie nie spożywają wina? Według przekazów, pewnego razu między uczniami Proroka, którzy upili się winem doszło do bójki. Mahomet spytał, więc Allaha, co należy robić i uzyskał odpowiedź, że człowiek powinien unikać wina oraz hazardu. Zakaz ten wpisany został w Koranie. Za jego złamanie groziło czterdzieści batów. Jak na ironię, proces destylacji alkoholu wynaleźli muzułmanie w VIII wieku n.e.
Jeden z współczesnych polskich Tatarów mieszkający na Białostocczyźnie, spytany, czy zdarza mu się pić alkohol, odpowiedział: -- Prorok mówił o winie, o wódce nic nie wspominał.


Mocny alkohol początkowo wykorzystywano, jako lekarstwo. Stąd łacińska nazwa aqua vita, czyli woda życia (francuskie l`ea de vie używa się do dziś, polska okowita też wywodzi się z łaciny). Dopiero w XV wieku zaczęto używać wysokoprocentowych alkoholi w celach konsumpcyjnych.

Brandy stanowiła swego rodzaju walutę handlarzy niewolników. Alkohol wymieniano w Afryce na ludzi.
Brytyjska dominacja na morzach wiązała się m.in. z pewnym trunkiem. Regulamin Rogal Navy nakazywał, bowiem od XVIII wieku podawać marynarzom grog, a więc mieszaninę rumu (destylat z odpadów po rafinacji cukru z trzciny), wody i soku z limonek. Zawarta w limonkach witamina C zapobiegała szkorbutowi, ówczesnej pladze wśród ludzi morza. Tymczasem marynarze francuskiej floty raczyli się najpierw piwem, później zaś winem, co nie poprawiało stanu ich zdrowia. Świadek bitwy pod Trafalgarem (1805) zauważył, że dobry stan zdrowia brytyjskich marynarzy przyczynił się do zwycięstwa nad liczniejszą flotą francusko-hiszpańską w równym stopniu, co geniusz admirała Nelsona.


Do czasu upowszechnienia się herbaty i kawy picie alkoholu (w tym mocnych trunków) było jedynym pewnym sposobem, by nie złapać zakażenia bakteryjnego albo pasożytów gnieżdżących się w nieprzygotowanej wodzie. Stąd funkcjonowanie wielu ludzi na permanentnym rauszu było w XVI i XVII wieku normą.


Alkohol był jedną z przyczyn wybuchu amerykańskiej wojny o niepodległość. Mieszkańcy kolonii pędzili rum z melasy sprowadzanej z francuskich Karaibów, bowiem była ona tańsza niż melasa z wysp, którymi władali Brytyjczycy. Gdy Londyn wprowadził cła zaporowe na francuską melasę, najpierw je zignorowano, później zaś doprowadziło to do otwartego buntu. Tak, więc co najmniej tak ważne jak "bostońskie parzenie herbaty” było dopominanie się amerykańskich kolonistów o dostęp do taniej gorzałki.


Gdy pod koniec XVIII wieku władze USA wprowadziły akcyzę na pędzony "prywatnie” alkohol, wybuchły zamieszki.


Wielką klapą zakończyła się amerykańska prohibicja. Wprowadzono ją w życie w 1920 roku. Doprowadziło to do wzrostu przestępczości i powstania mafii, która kontrolowała w znacznej mierze obrót nielegalnym alkoholem (Włosi i Irlandczycy trzęśli Chicago, mafia żydowska - Nowym Jorkiem, swoje mieli też do powiedzenia polscy gangsterzy). Prohibicja podzieliła społeczeństwo amerykańskie na "suchych” (jej zwolenników) oraz "mokrych” (przeciwników). Prohibicję zniósł Franklin D. Roosvelt w 1933 roku, a był to jeden z punktów jego programu podczas kampanii prezydenckiej.


W Finlandii w 1919 r. dopuszczono do sprzedaży alkoholu wyłącznie w celach leczniczych, naukowych i technicznych. Przemyt kwitł, a państwo nie mogło sobie z nim poradzić. W 1931 roku zorganizowano referendum, w wyniku, którego zakaz zniesiono (70 procent uprawnionych głosowało za).


Od 1982 do 1990 roku obowiązywał w Polsce zakaz sprzedaży i wyszynku napojów alkoholowych przed godziną 13, mimo, że sklepy monopolowe były z reguły otwierane o godz. 10.

 
> Galeria zdjęć (losowe zdięcia)
Dodano: 2009-04-24 Dodano: 2010-11-13 Dodano: 2010-11-13 Dodano: 2010-04-20